"Ukarać złodziei", "Dosyć prywaty" – skandowało w Szczecinie 2 tys. związkowców z całego kraju. Protestowali przeciwko polityce socjalnej rządu; zaległościom w wypłatach w Stoczni Szczecińskiej i placówkach służby zdrowia.

W manifestacji w Szczecinie uczestniczyli przedstawiciele związków zawodowych ze Stoczni Gdyńskiej i Gdańskiej, z Zakładów Cegielskiego w Poznaniu, z Lublina, Wrocławia i Koszalina. Uczestnicy protestu w asyście policji przeszli ulicami miasta pod urząd wojewódzki. W kierunku budynku poleciało kilka petard. Związkowcy przynieśli ze sobą gwizdki, flagi związkowe, transparenty.

Wiec zakończył się po kilkunastu minutach. Cały protest od momentu wyjścia związkowców spod bramy głównej Stoczni Szczecińskiej trwał około półtorej godziny. Przebiegał spokojnie, porządku pilnowały policja i służby "Solidarności”.

Ze związkowcami rozmawiał reporter RMF Piotr Lichota: