Świadek koronny w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę w Katowicach próbował wymusić 100 tys. dolarów okupu za wycofanie zeznań obciążających trzech mężczyzn. Został zatrzymany dziś w nocy.

Pieniądze te były ceną, za którą świadek koronny miał się wycofać z tych oskarżeń. Reporter RMF Tomasz Maszczyk obserwował nocne wydarzenia, dotarł też do nagrań z podsłuchu podejrzanych.

Sprawa sięga miesiąc wstecz. Za rzekomą produkcję 5 kilogramów amfetaminy, do aresztu trafili trzej bracia z okolic Częstochowy.

Wkrótce potem do żon zatrzymanych zgłosiła się tajemnicza kobieta z pewną propozycją. Jako krewna świadka koronnego zeznającego w tej sprawie, oferowała swoją pomoc za pewną sumę pieniędzy.

Świadek koronny żądał 100 tysięcy dolarów za zmianę zeznań i doprowadzenie do uwolnienia z aresztu podejrzanych. Detektyw Rutkowski nagrywał rozmowy telefoniczne. Dziś nocy w miejscowości Pniewy koło Poznania Maciej B. został zatrzymany w trakcie przekazywania pieniędzy przez grupę szturmową detektywa.

Tajemnicza kobieta została zatrzymana nad ranem w Częstochowie. Wszyscy zostali przekazani w ręce policji. Prokurator Leszek Goławski zapowiedział, że jutro Maciej B. oraz inne zatrzymane z nim osoby zostaną przesłuchane w katowickiej prokuraturze. Jeżeli potwierdzą się ustalenia Rutkowskiego, prokuratura zarzuci świadkowi koronnemu oszustwo, za które grozi do 10 lat więzienia.

Prokuratura apelacyjna w Katowicach ustanowiła Macieja B. świadkiem koronnym w śledztwie dotyczącym wielu oszustw, w tym handlu narkotykami. Zeznania Macieja B. doprowadziły do zatrzymania już kilkudziesięciu osób. Dziś w nocy sam jednak trafił za kratki. Było to pierwsze w Polsce tak spektakularne zatrzymanie świadka koronnego.