Wysoki rangą warszawski urzędnik został zatrzymany przez policję "na gorącym uczynku" podczas próby wzięcia łapówki. Dyrektor stołecznego Biura Informacji i Promocji Turystycznej miał przyjąć pieniądze od interesanta "w zamian za nawiązanie współpracy".

Kwota - jak poinformował prezydent Warszawy Lech Kaczyński - nie była wysoka i nie przekroczyła miesięcznego wynagrodzenia urzędnika. Prezydent dodał też, że choć nie zapadła jeszcze decyzja o aresztowaniu mężczyzny, został on zwolniony z pracy.