VII NFI zapewnił, że do 1 października nikt nie będzie mógł kupić akcji Odratrans. Ministerstwo skarbu z kolei zagwarantowało zbadanie sprawy sprzedaży przedsiębiorstwa przez prokuraturę i ABW. Po tych deklaracjach marynarze z Odratrans zawiesili trwającą już 8 dni blokadę Odry.

Właśnie wyjaśnienia niejasnych - zdaniem pracowników przedsiębiorstwa Odratrans - okoliczności sprzedaży ich firmy domagali się marynarze. Marynarze żądali unieważnienia transakcji, uważając, że gliwicka firma IZO-ERG SA, jeden z nabywców, nie ma doświadczenia w prowadzeniu działalności żeglugowej i będzie chciała sprzedać przedsiębiorstwo, najprawdopodobniej kapitałowi zagranicznemu.

Związkowcy z Odratrans skierowali do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie. Uważają, że transakcja sprzedaży akcji została przeprowadzona nielegalnie.

Wczoraj we Wrocławiu premier w rozmowie z przedstawicielami protestujących dał słowo, że do południa ich sprawa się wyjaśni. Danego słowa nie dotrzymał. Dlatego dzisiaj po południu kilkadziesiąt barek i pchaczy zblokowało w Szczecinie Odrę i Regalicę. Zablokowany był także port we Wrocławiu.

Rozgoryczeni marynarze zapowiadali, że protest będzie trwał do czasu unieważnienia sprzedaży firmy Odratrans śląskiemu koncernowi z Gliwic.

Tuż po otrzymaniu pisma z mnisterstwa marynarze odblokowali rzekę. Protest trwał 8 dni. Szkoda, że dopiero dziś, po całkowitej blokadzie Odry, ktoś odniósł się do postulatów marynarzy.

22:40