Sceny jak z gangsterskiego filmu rozegrały się w nocy na ulicach Sosnowca i Dąbrowy Górniczej. Uciekający kradzionym autem bandyci ostrzelali policyjny patrol. Po pościgu zatrzymano jednego mężczyznę i odzyskano skradziony samochód.

Wieczorem patrol sosnowieckiej policji zauważył trzy jadące blisko siebie auta, które na widok radiowozu gwałtownie przyspieszyły. Nie reagując na wezwanie do zatrzymania, przestępcy wjechali na krajową „jedynkę” w kierunku Dąbrowy Górniczej.

W czasie pościgu jeden z pojazdów kilkakrotnie zajeżdżał policjantom drogę, a po wjeździe do miasta pasażer auta kilkakrotnie strzelił do policjantów. Wszystko to działo się w pobliżu dużego osiedla mieszkaniowego, wśród innych jadących ulicą aut, dlatego funkcjonariusze nie użyli broni; zaczęli strzelać dopiero, gdy wjechali do pobliskiego lasku. Tam ścigane samochody rozdzieliły się.

W Sosnowcu kierowca jednego z samochodów wjechał do rowu. Próbował uciekać pieszo, ale policjantom udało się go obezwładnić i zatrzymać. Okazało się, że pojazd, którym jechał – audi A6 - został skradziony w połowie marca w Mikołowie. Zatrzymany to 30-letni mieszkaniec Katowic, w przeszłości karany już za kradzieże samochodów, trwają poszukiwania pozostałych złodziei.