Do Santa Maria w Kalifornii, gdzie ławnicy zastanawiają się, czy Michael Jackson jest winny seksualnego molestowania nieletnich, zjeżdżają jego fani. Są wśród nich także Polacy.

Ja go odkryłam, kiedy miałam 9 lat. Pokazał mi, czym jest dobroć i ciepło; pokazał mi, jak kochać świat, jak troszczyć się o innych - mówi jedna z Polek koczujących przed budynkiem sądu. Ostanie 12 lat ona i jej przyjaciółka podporządkowały rozkładowi zajęć Michaela Jacksona; jeżdżą na wszystkie jego koncerty; zza ogrodzenia podziwiają Neverland.

On jest dla mnie inspiracją, przewodnikiem życiowym, jest jednym z najlepszych ludzi na świecie – podkreśla młoda dziewczyna. Jednocześnie dodaje, że nie wyobraża sobie, by werdykt był skazujący. Nie dopuszczam takiej myśli.

Podobnie zresztą jaki i setki pozostałych fanów. Wielu z nich ubranych jest na biało, aby podkreślić niewinność Jacksona.