Bardzo spokojnie jest o tej porze roku we włoskiej stolicy. Nie ma korków, ani tłumów na ulicach. W połowie sierpnia Rzymianie tradycyjnie biorą urlopy i masowo opuszczają stolicę. Większość sklepów, biur i urzędów jest zamknięta.

Na rzymskich ulicach nie ma teraz korków, hałaśliwych skuterów, a samochodów jest, jak na lekarstwo. Od czasu do czasu przemknie grupa turystów. To dla nich właśnie otwarte są restauracje w centrum miasta, bo Rzymian w tym czasie nie ma w stolicy. Wszyscy wyjechali na wakacje.

Oddalając się od centrum co raz więcej barów jest zamkniętych, a w sklepach siedzi kilka znudzonych ekspedientek. Postanowiliśmy pracować dla tych nielicznych, którzy pozostali w Rzymie. Przynajmniej znajdą jeden otwarty sklep, chodzi mi głównie o ludzi starszych - mówią.

Tak właśnie wygląda co roku tydzień po Ferragosto, czyli 15 sierpnia. Nie pracują ministerstwa, zamykane są biura i sklepy. Rzym wygląda na opuszczone miasto. Ale niektórzy właśnie taki Rzym lubią najbardziej.