Ciała czterech rosyjskich żołnierzy, którzy ochraniali transport czołgów, znaleziono wczoraj w wagonie na stacji kolejowej w Abakanie, na Syberii. Według prokuratury wszyscy zostali zastrzeleni, a ich broń skradziono.

Pociąg jechał z Naro-Fomińska, pod Moskwą, do Ussuryjska, na Dalekim Wschodzie. Prokurator wojskowy Siergiej Zariajew powiedział telewizji RTR, że zostali oni zastrzeleni. Według niego, zbrodni tej dokonał albo piąty wartownik, który jest w tej chwili intensywnie poszukiwany, albo osoba cywilna, znająca rozkład jazdy wojskowego eszelonu. Sprawca zabrał cztery automaty Kałasznikowa, pistolet Makarowa i amunicję do nich. W poszukiwaniach zaginionego wartownika uczestniczy ponad 500 żołnierzy. Wspierają ich trzy śmigłowce wojskowe. Specjalne grupy operacyjno-dochodzeniowe, w których skład wchodzą również funkcjonariusze FSB (kontrwywiadu) i MSW, kontrolują stacje kolejowe, dworce autobusowe i porty lotnicze wzdłuż trasy przejazdu pociągu.

03:30