Trzecia już prokuratura zamierza przesłuchać Jana Kulczyka. Na razie tylko katowickiej udało się spotkać z najbogatszym Polakiem, gdzie składał zeznania w sprawie zatrzymania byłego szefa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego.

Na jutro Kulczyka wezwała łódzka prokuratura, która bada wiedeńskie spotkanie Kulczyk-Ałganow. Dziś już jednak wiadomo, że biznesmen się nie pojawi, bo jest chory.

Z kolei w Częstochowie ma on złożyć zeznania w sprawie równie tajemniczego spotkania Kulczyk-Giertych na Jasnej Górze. Do częstochowskiej prokuratury wpłynęło dziś zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Romana Giertycha. Wiadomo tylko, że pismo było bardzo lakoniczne. Zdaniem autora doniesienia mecenasa Jana Widackiego, Roman Giertych w czasie rozmowy z Janem Kulczykiem miał wpływać na treść zeznań jego klienta.

Prokuratura rozpoczęła już postępowanie sprawdzające: Te ustalenia w naszej ocenia, powinny pozwolić na wyrobienie sobie poglądu co do charakteru owej rozmowy z 6 września. Czy doszło wtedy do przekroczenia uprawnień przez posła Romana Giertycha i czy rzeczywiście obiecywał on nietykalność Kulczykowi w zamian za dostarczenie materiałów obciążających prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego? Jeśli rzeczywiście tak było grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Wstępny termin przesłuchania w Częstochowie wyznaczono na początek grudnia. Prokuratura musi jednak wziąć pod uwagę planowane terminy zeznań Jana Kulczyka zarówno przed komisją śledczą jak i prokuraturą w Łodzi.