Okazało się, że informacja o tym, iż z polskiego promu pasażerskiego Baltic Spirit wypadł mężczyzna, była nieprawdziwa. Człowiek ten odnalazł się na Borholmie, czyli w ogóle nie wsiadł na pokład promu - mówi RMF Maciej Zawadzki z Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego.

Informację o zaginięciu jednego z pasażerów promu Baltic Spirit przekazano służbom ratowniczym krótko po godzinie 20:00 Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą, w której brał udział statek ratowniczy i śmigłowiec.

Uważano, że mężczyzna wypadł za burtę 35 mil na północ od Kołobrzegu, właśnie z tego portu ruszyła pomoc. Z portu wyszedł okręt "Szkwał". Dołączył do niego śmigłowiec z Darłowa.

Po północy okazało się, że zaginiony jest cały i zdrowy - w ogóle nie wszedł na jednostkę. Na promie było około 240 pasażerów. Statek płynął z portu Nexo na Borholmie do Kołobrzegu.

Foto Archiwum RMF

02:10