Trzydzieści kolejowych połączeń udało się uratować w Pomorskiem, pięćdziesiąt nie wyjechało dziś na trasy. Za kursy pociągów na trasach regionalnych zapłaci Polskim Kolejom Państwowym Urząd Marszałkowski w Gdańsku.

Pociągi ruszyły na trasy Kościerzyna – Wierzchucin, Laskowice Pomorskie – Czersk, Lębork – Łeba, ostatni pociąg ze Słupska do Szczecinka i pierwszy poranny z Helu do Gdyni.

PKP twierdzi, że likwiduje połączenia, bo są nierentowne. Ale zdaniem samorządu muszą one być utrzymane, bo mieszkańcy jeżdżą pociągami do szkół i pracy. Rozmowy i negocjacje jeszcze trwają, kolej stawia jednak trudne warunki.

Nie powinniśmy prowadzić pociągów, których koszty nie są pokryte przynajmniej w 30 procentach wpływami - mówią przedstawiciele kolei. W sumie Polskie Koleje Państwowe w całym kraju usuwają z rozkładu jazdy około 250 połączeń regionalnych.

Przeciwko tym zmianom protestują kolejarskie związki zawodowe, które nie wykluczają nawet strajku generalnego. Zapewniają jednak, że do Wielkanocy strajk na kolei nam nie grozi.