Pomorscy kolejarze z "Solidarności" rozpoczęli nad ranem strajk. W zależności od tego, ilu związkowców odmówi przystąpienia do pracy, wstrzymany będzie co drugi, trzeci pociąg - mówił Wojciech Lipiński, szef pomorskiej Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność".

Według związkowca, ze stacji Gdynia-Osobowa nie wyjechały cztery pociągi, m.in. do Warszawy i Częstochowy. Jeździ natomiast Szybka Kolej Miejska łącząca Trójmiasto.

Związkowcy zapowiedzieli, że akcja będzie trwała m.in. do czasu wycofania się Rządu RP i Zarządu PKP S.A z regionalizacji Przewozów Regionalnych.

Protestujący domagają się też "określenia przez rząd zasad i form przekazania środków finansowych uchwalonych przez Sejm w kwocie 550 mln zł na przewozy regionalne, przekazania przez pomorski samorząd pełnej kwoty wyliczonej przez Ministerstwo Finansów z podatków CIT i PIT na przewozy regionalne. Żądają także zaprzestania zastraszania pracowników i łamania ustawy o związkach zawodowych przez pracodawcę.

Koleje miały otrzymać w tym roku 1 mld 138 mln zł, z czego 538 mln zł na pasażerskie przewozy regionalne. Pieniądze pochodziłyby od samorządów, z funduszy strukturalnych i budżetu państwa. Około 100 mln zł miała zapewnić sprzedaż oraz dzierżawa nieruchomości PKP. Strona rządowa potwierdziła zapewnienie o zagwarantowaniu PKP 538 mln zł. Sejm dodatkowo przyznał 550 mln zł na przewozy regionalne PKP.