Koniec z bezkarnością wielkich ciężarówek łamiących prawo. Za nieprzestrzeganie przepisów transportu drogowego od jutra będą podwyższone kary - nawet do 15 tys. złotych.

Wyłapywaniem przeciążonych i poruszających się bez wymaganych zezwoleń pojazdów poza policją zajmą się inspektorzy transportu drogowego.

Nowa służba utworzona na wzór innych krajów europejskich ma skupić się na kontroli transportu drogowego. Oprócz nakładania mandatów na kierowców będą mogli karać także ich pracodawców, czyli firmy transportowe.

Nowa służba została powołana specjalnie po to, by chronić polskie drogi przed zabójczym wpływem najcięższych pojazdów, których kierowcy łamią prawo. Inspektorzy mają te same uprawnienia co policjanci i będą z nimi ściśle współpracować. W pierwszym okresie (do października) będą to wspólne kontrole.

Biczem na łamiących przepisy kierowców i właścicieli ciężarówek mają stać się bardzo wysokie kary. Największe transporty wykonywane bez wymaganego zezwolenia będą karane 15-tys. mandatem, brak licencji przewoźnika – 10-tys. Kilkuset złotowe kary grożą kierowcom przekraczającym czas pracy.

Bardzo kosztowna będzie również jazda bez dowodu opłaty za poruszanie się po drogach krajowych. Chodzi tu o winietę, którą od nowego roku muszą mieć również kierowcy samochodów osobowych. Brak tej naklejki będzie kosztował 4 tys.

Kierowcy zagraniczni muszą zapłacić wszystkie te mandaty od ręki, inaczej ich pojazd zostanie odholowany na parking. Polscy kierowcy na uregulowanie należności będą mieli 21 dni.

07:45