Być może już w tym tygodniu dojdzie do wypłaty przez placówkę zdrowia największego w Polsce odszkodowania. Sąd w Pile rozpatruje roszczenia finansowe kobiety, która domaga się od szpitala w Trzciance 600 000 zł odszkodowania za śmierć jej dziecka.

Kobieta obwinia szpital o spowodowanie śmierci dziecka cztery lata temu podczas porodu. Okazało się, że pani Beacie trzeba natychmiast wykonać cesarskie cięcie. Niestety, w szpitalu nie było anestezjologa, gdyż pełnił on dyżur telefoniczny w domu. Kiedy dojechał było już za późno. Pacjentka uważa, że jej dziecko zmarło w wyniku złej organizacji pracy placówki. Tak dużych pieniędzy domaga się z dwóch powodów: „W pewnym sensie można to potraktować jako nauczkę. Wystąpiłam w tym procesie żeby uchronić inne dzieci”. Czy szpital jest winien, sąd rozstrzygnie już w środę. Kilka dni temu Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał wyrok na lekarce ze szpitala w Wolsztynie, która uznana została winną spowodowania śmierci dziecka, gdy z źle obliczyła termin porodu i niepotrzebnie go przyspieszyła.

foto Archiwum RMF

07:50