Rok temu pod koniec marca tłumy chętnych oblegały szkoły jazdy, by zapisać się na tańszy i krótszy kurs. Teraz na kursach jest więcej teorii i 30 zamiast 20 godzin jazdy. Czy oszczędność się opłaciła?

Jak dowiedział się nasz reporter, przyszli kierowcy nie zaoszczędzili jednak pieniędzy, bo większość z nich musiała dokupić dodatkowe jazdy. Teraz – jak wielu przyznaje - więcej godzin to więcej doświadczenia.

Okazuje się, że ci, którzy zapłacili więcej i szkolili się dłużej, częściej zdają za pierwszym razem. Widać zdecydowanie lepsze przygotowanie tych kursantów do egzaminu - mówią instruktorzy.

Poprawę zauważają też egzaminatorzy w innych miastach, gdzie też łatwiej znaleźć egzaminowanych po starych kursach, bo ci wciąż wracają...