Znaki, tablice informacyjne a nawet latarnie stojące przy drogach krajowych w Małopolsce nagminnie padają łupem złodziei. Generalna Dyrekcja dróg i Autostrad w Krakowie co rok traci w ten sposób blisko milion złotych. Niestety, na przestępców nie ma rady.

Złodzieje kradną wręcz wszystko i wszędzie. Kilka dni temu zabrali z placu budowy w Oświęcimiu barierki. Inspektor kontrolujący teren zauważył w porę, że płotki przygotowano do wyniesienia i tym razem kradzież się nie udała.

To jednak odosobniony przypadek. Wcześniej z tego samego miejsca skradziono ponad 100 krzewów iglastych, którymi obsadzono brzeg zbiornika retencyjnego. Kradzieże są plagą także samym Krakowie, zdarzają się nawet w bardzo ruchliwych miejscach.

Na węźle tynieckim skradziono kilkaset metrów miedzianego kabla energetycznego. Na węźle radzikowskim skradziono całą szafę sterującą oświetleniem - mówi Zbigniew Rapciak z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg.

Przypomnijmy: w zimie zginęło kilkadziesiąt nowoczesnych aluminiowych kierunkowskazów na obwodnicy Krakowa. Do tej pory nie udało się odzyskać znaków, a przestępcy pozostają na wolności.

Walka z tym procederem jest trudna, ale być może wystarczyłoby monitorować skupy złomu i paserów? Nikt na jeszcze nie wpadł, a szkoda, bo działalność złodziei zagraża wszystkim kierowcom...

18:20