Ostatni akt afery korupcyjnej w lubelskim świecie prawniczym. Przed tamtejszym Sądem Rejonowym rozpoczął się proces, w którym na ławie oskarżonych zasiedli obok siebie między innymi prokurator, adwokat i wysoki rangą urzędnik magistratu. A zarzuty są naprawdę poważne: nakłanianie do składania fałszywych zeznań, składanie fałszywych zeznań i korupcja.

Oskarżony prokurator wykonał kserokopie kilkudziesięciu dokumentów procesowych z akt sprawy, a następnie przekazał te materiały osobom nieupoważnionym. Osoby te wykorzystały dokumenty do utrudniania śledztwa prowadzonego przeciwko nim. Prokurator za tę "przysługę" wziął 1000 złotych. Z kolei adwokat utrudniał postępowanie karne poprzez nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań, a dokładnie do zmiany zeznań. Taka zmiana oczyściłaby jego klientów ze stawianych im zarzutów. Urzędnik natomiast fałszywie zeznawał – w ten sposób próbował ratować swojego syna zamieszanego w pobicie i rozbój. To on także płacił za wykradzione akta – oczywiście poprzez pośredników.

Foto: Cezary Potapczuk RMF Lublin

12:00