Jeden z ławników lubelskiego sądu okręgowego, biorących udział w procesie o brutalny gwałt i zabójstwo wyjechał do Anglii za lepszą pracą. Cały skomplikowany proces prawdopodobnie trzeba będzie powtórzyć.

Skrajna nieodpowiedzialność – tak tę sytuację komentuje się w sądzie. O swej decyzji ławnik poinformował telefonicznie. Ostateczne decyzje o tym, czy proces trzeba będzie powtórzyć zapadną dopiero wtedy, kiedy ławnik prześle do sądu stosowne pismo. W sprawach karnych, gdzie większość czynności została już przeprowadzona kontynuowanie procesu w innym składzie jest niemożliwe – mówi sędzia Barbara du Chatau.

W tym przypadku przesłuchano już 46 świadków. Na styczeń planowano eksperyment procesowy, zeznania biegłych i wyrok. Niestety wygląda na to, że wszystko trzeba będzie powtórzyć, a to kosztuje i czas i pieniądze. Ławnika, który zlekceważył swoje obowiązki ukarać nie można. Można ewentualnie zrezygnować z jego usług.