Żądają 16 milionów złotych za las - w przeciwnym razie grożą wycinką drzew. Powraca bulwersująca sprawa Lasu Borkowskiego w Krakowie. Właściciele zalesionego terenu mieli odsprzedać go miastu za 10 milionów złotych. Teraz chcą więcej, bo aż 16 milionów. Do dokumentu - w którym właściciele grożą miastu, że wytną drzewa - dotarł reporter RMF FM Paweł Pawłowski.

Żądają 16 milionów złotych za las - w przeciwnym razie grożą wycinką drzew. Powraca bulwersująca sprawa Lasu Borkowskiego w Krakowie. Właściciele zalesionego terenu mieli odsprzedać go miastu za 10 milionów złotych. Teraz chcą więcej, bo aż 16 milionów. Do dokumentu - w którym właściciele grożą miastu, że wytną drzewa - dotarł reporter RMF FM Paweł Pawłowski.
Miasto ma czas na odpowiedź do 2 czerwca. /Marcin Zaborski /RMF FM

Kwotę 16 milionów złotych wyznaczyli rzeczoznawcy. Jak ustalił nieoficjalnie dziennikarz RMF FM Paweł Pawłowski, dodatkowe 6 milionów złotych to cena drzew porastających teren.

Miasto ma czas na odpowiedź do 2 czerwca, inaczej właściciele przyjmą, że urząd rezygnuje z kupna działek, a tym samym z "zamiaru urządzenia w tym miejscu parku miejskiego"

Krótki termin na podjęcie decyzji wyznaczono dlatego, że "jest on związany z uchwaleniem nowelizacji ustawy o ochronie przyrody w zakresie przepisów dotyczących wycinki drzew". Jeśli nie będzie jednoznacznej odpowiedzi, wnioskodawcy mają przystąpić "do inwentaryzacji stanu zadrzewienia i sukcesywnej wycinki drzew".

Działki, które chcą sprzedać właściciele, zajmują łącznie powierzchnię prawie 15 ha. Jak podkreślają wnioskodawcy, "nowelizacja wprowadzi istotne ograniczenia w zakresie prawa właścicieli gruntów do przeprowadzania wycinki drzew". Wycięcie drzew (...) zwiększyłoby możliwości w zakresie ich zagospodarowania - czytamy w uzasadnieniu. Nowelizacja ma wejść w życie w połowie czerwca. 

Oprócz wysokiej ceny urzędników urzędu miasta zadziwiła argumentacja właścicieli lasu - jeżeli do 2 czerwca miasto nie zgodzi się na taką cenę, wytną drzewa. W piśmie postawiono ultimatum - podkreślał w rozmowie z reporterem RMF MAXXX Przemkiem Błaszczykiem Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa.

Nasze stanowisko nie jest jednoznaczne, że albo zapłacicie nam określoną kwotę albo my to wycinamy - my chcemy negocjować. Tylko w tym momencie tracimy zaufanie do gminy, ponieważ gmina udostępnia pewne dokumenty prasie. W związku z tym zaczynamy się zastanawiać czy nie jest to celowe zagranie - mówił z kolei Wojciech Ziobrowski, jeden z właścicieli Lasu Borkowskiego.

 

Błędy są po jednej i po drugiej stronie. Na pewno po stronie miasta, bo ten las należało już dawno wykupić i dawno zmienić jego przeznaczenie w geodezji. Ten teren nadal funkcjonuje jako nieużytki rolne. I to są dwa zaniedbania ze strony miasta. Natomiast ze strony inwestora jest rzucona jakaś kwota, która nie wiadomo z czego wynika. Stwierdzili, że chcą 16 milionów, równie dobrze mogliby powiedzieć że chcą 160 milionów - powiedział w rozmowie z reporterem RMF MAXXX Przemkiem Błaszczykiem Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody.

Zobacz fragment pisma skierowanego do Urzędu Miasta w Krakowie!


Przemek Błaszczyk RMF MAXXX (łł+j.)