Narobił bałaganu, więc odejdzie. Lubelski urzędnik, który miał dopilnować wypłat zasiłków dla samotnych rodziców, jeszcze dziś ma złożyć dymisję. Wczoraj ze swych funkcji zrezygnowało dwoje szczecińskich urzędników.

Decyzja o dymisji to wynik ustaleń kierownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie z prezydentem Lublina. Problem jednak w tym, że odejście urzędnika nie rozwiąże problemu; bałagan i zdesperowane matki zostaną - na pieniądze czeka jeszcze połowa uprawnionych.

Szef MOPR-u liczy jednak, że tydzień wystarczy na załatwienie wszystkich interesantów. Ale zdaniem sceptyków to zbyt mało, żeby uporządkować bałagan.