Żal i ubolewanie wyraził na piśmie zastępca prokuratora generalnego Andrzej Kaucz. "Postępowania karne wobec działaczy opozycji mogły być dla nich dolegliwe i wywołać poczucie krzywdy. Jeżeli tak się stało, to wyrażam szczery żal i ubolewanie, i przepraszam osoby, które czują się dotknięte" - napisał Kaucz w oświadczeniu przekazanym minister sprawiedliwości. Wyraził też nadzieję, że "atmosfera" wokół jego osoby nie odbije się negatywnie na wizerunku prokuratury.

Przypomnijmy zatem kilka faktów. W latach 80. Kaucz oskarżał działaczy podziemia, między innymi Władysława Frasyniuka. Zażądał wówczas dla niego 10 lat więzienia. Był też w grupie prokuratorów prowadzących sprawę Barbary Labudy, niegdyś działaczki opozycji; dziś - minister w Kancelarii Prezydenta. Po nominacji Kaucza na zastępcę prokuratora generalnego Labuda nazwała go "podłą i niegodziwą postacią", za jego postawę w procesach opozycji w czasach PRL.

W piątek szefowa resortu sprawiedliwości Barbara Piwnik, po spotkaniu z premierem Leszkiem Millerem, oświadczyła, że nie widzi podstaw do odwołania Kaucza. Dziś w porannych „Faktach” minister PIwnik powiedziała, że jeśli wyjdą na jaw dokumenty, które przedstawią prokuratora Kaucza w innymi niż dotychczas świetle, wtedy być może odwoła Kaucza ze stanowiska. Z dokumentów, którymi Barbara Piwnik dysponuje w tej chwili wynika, że w 1990 roku komisja weryfikacyjna nie dopatrzyła się żadnych powodów, aby nie zatrudniać Andrzeja Kaucza w prokuraturze:

Konrad Piasecki: Pani minister, ustalmy – była komisja, która go negatywnie zweryfikowała czy nie było takiej komisji?

Barbara Piwnik: Komisja weryfikacyjna zweryfikowała (Kaucza) pozytywnie.

Konrad Piasecki: I nie było takiej, która go zweryfikowała negatywnie?

Barbara Piwnik: Tak jak powiedziałam, zweryfikowany został pozytywnie.

Konrad Piasecki: A Barbarze Labudzie wierzy pani, czy nie?

Barbara Piwnik: Nie wypowiadam się na ten temat – informuje o tym co wiem.

Konrad Piasecki: Ale nie słyszy pani słów Barbary Labudy?

Barbara Piwnik: Słyszę, ale też chciałam zauważyć, że to nie są zeznania świadka, które ja pominęłam, natomiast jak powiedziałam – wszystko czym dysponowałam występując o powołanie jest, jakie jest. Natomiast jeżeli się ujawnią inne dokumenty i inne udokumentowane fakty, być może będą miała okazję państwa poinformować o zmianie decyzji.

Być może te nowe dokumenty minister Barbara Piwnik pozna już dzisiaj. Szef Instytutu Pamięci Narodowej profesor Leon Kieres poinformował, że jeszcze dziś wieczorem poinformuje Barbarę Piwnik o wynikach poszukiwań akt sądowych z procesu Barbary Labudy. W sobotę rzecznik wrocławskiego sądu Bogusław Tocicki powiedział, że akta sądowe z procesu Labudy z początku lat 80. prawdopodobnie uległy zniszczeniu w czasie powodzi w 1997 roku.

16:00