Lech Kaczyński musi przeprosić Lecha Wałęsę i Mieczysława Wachowskiego za nazwanie Wachowskiego "wielokrotnym przestępcą" oraz stwierdzenie, że Wałęsa "dopuszczał się przestępstw" – orzekł ostatecznie Sąd Najwyższy.

3 lata temu obecny prezydent Warszawy obraził obu panów w wywiadzie radiowym. Wyjaśniał potem, że jego wypowiedź na temat Wałęsy polegała na tym, że to prowadząca audycję zapytała go o wypowiedziane dzień wcześniej słowa jego brata Jarosława, na temat Wałęsy, a on jedynie je potwierdził.

Sąd uznał, że Kaczyński, jako prawnik, ma świadomość, jakie mogą być skutki takiej wypowiedzi. Przed warszawskim sądem rejonowym toczy się także proces karny w tej samej sprawie. Jeśli Kaczyński przegrałby go, mogłoby to oznaczać dla niego utratę mandatu prezydenta stolicy.

Były minister sprawiedliwości nie boi się jednak politycznych konsekwencji. Nikt mnie nie przekonał co do tego, że pan Wachowski jest człowiekiem niewinnym - podtrzymuje swoją opinię.