W Iraku zatrzymano bojówkarza, podejrzanego o udział w ubiegłorocznym zamachu niedaleko Hilli, w którym zginęło trzech polskich żołnierzy. Do aresztu trafiło także siedemnastu podejrzanych o działalność terrorystyczną.

Zatrzymania są wynikiem dowodzonej przez Polaków operacji „Filadelfia”. Jeden z aresztowanych miał brać udział w zorganizowaniu we wrześniu ubiegłego roku zasadzki w miejscowości Maszru niedaleko Hilli, w której zginęło trzech polskich żołnierzy. Dowódcę grupy, która przeprowadziła akcję, schwytano w marcu. Do zorganizowania zamachu przyznał się wówczas najbardziej poszukiwany terrorysta, Abu Musab al Zarkawi.

- W zasadzce brało udział 30 rebeliantów. Złapaliśmy już dwóch z nich i mamy nadzieję, że ślady zaprowadzą nas do kolejnych uczestników zamachu - powiedział dowódca dywizji centrum-południe, gen. Waldemar Skrzypczak.

Dowództwo dywizji poinformowało także o skonfiskowaniu karabinów maszynowych i ładunków wybuchowych. Akcję „Filadelfia” przeprowadzono na północ od Hilli. Wzięło w niej udział 250 Polaków, wspieranych przez oddziały amerykańskie i ukraińskie.