To był dramat dla mieszkańców gminy Łyse. W czerwcu pożar doszczętnie strawił tamtejsze zakłady mięsne, pozbawiając pracy 1500 osób. To jedna piąta mieszkańców gminy. Ale w ciągu kilku miesięcy zakłady udało się odbudować, w tym tygodniu zatrudniły pierwszych pracowników, wznowiły produkcję i zaczynają wysyłanie towaru.

Ten czteromiesięczny okres przestoju był fatalny w skutkach nie tylko dla pracowników, ale także dla sklepikarzy w Łysych, bo mieszkańcy mieli mniej pieniędzy na zakupy.

Mieszkańcy gminy Łyse cieszą się z odbudowania zakładu i czekają, kiedy zatrudnienie wróci do poziomu sprzed pożaru.

Ale na ponowne zatrudnienie 1500 osób trzeba będzie jeszcze poczekać. Według przedstawicieli firmy - nawet kilka lat. Rozmawiałem o tym z Leszkiem Lenartem, dyrektorem ds. sprzedaży w zakładach mięsnych w Łysych.