10,5 metra – tyle wynosi życiowy rekord mistrza świata w pluciu muszelkami na odległość. 44-letni Francuz, który broni tytułu na odbywających się właśnie w Bretanii zawodach, do rywalizacji podszedł bardzo poważnie.

Zawodnik bowiem do startu w mistrzostwach przygotowywał się przez cały rok. Jego konkurentami są reprezentanci aż 14 krajów świata, m.in. Belgii, Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Jednak zdaniem organizatorów, obcokrajowców nie wymienia się w gronie faworytów. Są to bowiem w większości turyści, którzy udział w zawodach traktują jako wakacyjną przygodę.

Wielu Francuzów natomiast traktuje tę niecodzienną dyscyplinę sportową bardzo poważnie. Obecny mistrz zaznacza, że kluczową rolę odgrywa technika trzymania muszelki w ustach, a także odpowiedni rozbieg. Bardzo pomóc może też korzystny podmuch wiatru.

Co ciekawe, zawodnicy plują muszelkami, zamieszkałymi przez ślimaki. Jednak według zapewnień organizatorów, żyjątkom nie dzieje się żadna krzywda – zaraz po zawodach są wpuszczane powrotem do morza.