Dwie osoby zasypała lawina jaka zeszła ze Szpiglasowej Przełęczy w stronę Doliny Pięciu Stawów Polskich. W drodze na miejsce są już ratownicy TOPR-u. W centrali TOPR organizowana jest wyprawa ratunkowa, są jednak z tym problemy – pogoda uniemożliwia start śmigłowca.

Zwały śniegu przysypały w sumie trzy osoby. Jednej udało się wydostać i powiadomić ratowników dyżurujących w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Toprowcy, którzy idą z pomocą zasypanym, mogą liczyć tylko na siebie - pogoda nie pozwala bowiem na użycie śmigłowca. Przejście po śniegu może im zająć nawet kilka godzin. Na miejscu, gdzie zeszła lawina, jest dwóch dyżurnych toprowców, ale sami bez psów niewiele mogą zdziałać. Naczelnik TOPR-u, Jan Krzysztof nie ukrywa, że szanse na uratowanie turystów są niewielkie. Lawina zeszła bowiem około południa: "Dwie osoby zostały zasypane w lawinie pod Szpiglasową Przełęczą od Doliny Pięciu Stawów. Niestety warunki są tak trudne, że prawdopodobnie nie uda się użyć śmigłowca, chociaż leci już do nas śmigłowiec Straży Granicznej i drugi śmigłowiec jest w Krakowie przygotowany. Wszystko wskazuje na to, że będziemy ratować metodami tradycyjnymi. W tej chwili dwóch dyżurnych ratowników ze schroniska w Pięciu Stawach już podąża na miejsce wypadku, czekamy na dodatkowe informacje".

Tymczasem cztery inne osoby trafiły do szpitala, po tym jak w prywatnym wyciągu orczykowym w Krynicy zerwała się lina naciągowa. Na wyciągu jeździło kilkadziesiąt osób. Lekkie rany odniosło jeszcze kilka innych osób. Wyciąg został zamknięty.

15:30