Przerwa w dopływie prądu wywołała chaos na hiszpańskich wyspach Majorka i Minorka. Elektryczności nie było przez dwie godziny. Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do awarii.

Na lotnisku w Palma de Mallorca po kilkunastu minutach włączono generatory prądotwórcze, ale powstały bałagan usuwano znacznie dłużej. Najbardziej ucierpiały osoby, których awaria zastała w windach.

Straż pożarna na wyspach została dosłownie zasypana telefonami od osób proszących o ratunek. Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do awarii. Być może winę ponosi pogoda, bo w ostatnich dniach w rejonie basenu Morza Śródziemnego panują upały nie do zniesienia.

10:10