W powiecie świdnickim na Dolnym Śląsku skradziono kluczowe elementy systemu monitoringu powodziowego. Urządzenia ostrzegały przed zagrożeniem dla ponad 170 tys. mieszkańców regionu.

Dzięki nim zaledwie w ciągu kilku minut służby ratownicze były zdalnie poinformowane o zbliżającym się niebezpieczeństwie.

Złodzieje ukradli główne elementy systemu. Skradziony sprzęt ma wartość ok. 20 tys. złotych. Tyle będzie musiało wydać starostwo na nowe elementy systemu, by zastąpić urządzenia, które stały się łupem złodziei. Fragmenty, które zabrano są bezużyteczne bez reszty systemu.

To szczyt głupoty - podsumowuje starosta Jacek Weiss. Zbulwersowani bezczelnością złodziei są również okoliczni mieszkańcy, którzy dzięki systemowi czuli się znacznie bezpieczniej. To niedopuszczalne. Woda podeszła kiedyś bardzo blisko do naszych domów i po prostu baliśmy się - mówi jedna z mieszkanek powiatu, dodając, że system był bardzo potrzebny.

Policja prowadzi poszukiwania złodziei. Jeżeli zostaną schwytani, odpowiedzą za narażenie utraty zdrowia i życia.