Do Sądu Rejonowego w Lubinie wpłynął akt oskarżenia wobec dwóch pracowników tamtejszego oddziału PKO BP, którzy narazili banku na wysokie straty materialne. Jesienią 1999 roku bank kierowany przez legnickiego posła Ryszarda M. udzielił ponad 3 mln zł kredytu Władysławowi M.

Akt oskarżenia dotyczy dwóch podwładnych Ryszarda M. Zarzutów na razie nie postawiono posłowi, bo chroni go immunitet. Jednak - jak zaznacza rzecznik prokuratury - w tej sprawie skierowany został już wniosek do ministra sprawiedliwości. Sam poseł zapowiada zrzeczenie się immunitetu, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Zarzuty, które prokuratura mogłaby postawić posłowi, nie będą się raczej różnić od tych, które postawiono jego dwóm podwładnym. Osoby te – jak wyjaśnia prokurator - w niewłaściwy sposób oceniły zdolność kredytową Władysława M. Co więcej, przedstawione przez niego dokumenty nie zezwalały na udzielenie pożyczki.

Władysław M. już wcześniej starał się o kredyt w PKO BP, ale jego wniosek odrzucono. Pożyczkę dostał dopiero, gdy dyrektorem został poseł Ryszard M.

Nieoficjalnie - jak mówi się w Legnicy - stało się dzięki bliskim kontaktom obu panów: posła i Władysława M.

Dodajmy, że pracownikom banku grozi im od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

16:45