Przedstawiciel firmy Clonaid, która twierdzi, że sklonowała człowieka ma dziś stawić się w sądzie stanowym na Florydzie. Thomas Kaenzig ma ujawnić miejsce pobytu rzekomo sklonowanego dziecka, dziewczynki o imieniu Ewa oraz jej matki, 31-letniej Amerykanki.

Wiceprezes Clonaid również teraz może zdecydować się na unik. Tak było w przypadku testów genetycznych, które miały potwierdzić, że dziewczynka rzeczywiście jest klonem swojej matki. Sekta Realian do dziś nie przedstawiła na to dowodów. Zapowiedziała natomiast narodziny trzeciego sklonowanego dziecka. Tym razem w Japonii.

To będzie japoński chłopiec. Urodzi się dzięki komórkom pobranym od chłopca, który zginął w wypadku. Mamy te komórki, więc łatwo będzie później przeprowadzić porównawcze testy DNA - zapewnił przedstawiciel japońskiego oddziału sekty Realian, Hideaki Numakura.

Klonowanie ludzi budzi ogromne kontrowersje. Tym bardziej, że trudno przewidzieć konsekwencje takiej operacji. Przykładem są klonowane zwierzęta. U słynnej owieczki Dolly występuje przyspieszony proces starzenia się. Inny słynny klon, kotka Kserokopia, nawet nie wygląda ani nie zachowuje się jak jej pierwowzór, choć badania DNA potwierdzają: Kserokopia jest klonem kotki Tęczy.

Narodziny Kserokopii ogłoszone przed niemal rokiem przez naukowców z Uniwersytetu w Teksasie potwierdziły, że możliwe jest klonowanie zwierząt domowych. Tęcza i jej klon zachowują się jednak zupełnie inaczej. Co gorsza, Kserokopia nie jest wierną kopią swego oryginału. Ma inny kształt plam na futerku i jest inaczej ubarwiona. Według naukowców świadczy to o tym, że te same geny mogą prowadzić do odmiennego wyglądu.

10:20