Brytyjska Isle of Man zmienia płeć - do poniedziałku Wyspa Mężczyzn przywdzieje spódnicę. Tamtejsze feministki mają nadzieję, że taka zabawa zmieni coś w mentalności mieszkańców.

Przez 48 godzin panowie z Isle of Man będą wyjątkowo szarmanccy dla pań. Wg wytycznych w domach mają pamiętać o opuszczaniu deski klozetowej i nie denerwować się, gdy ich wybranka zechce dłużej niż zwykle porozmawiać przez telefon.

Wyspa od niepamiętnych czasów należała do mężczyzn. Na ten weekend przywdzieje jednak spódniczkę. Nawet puby, które zwyczajowo przyjmą panów, serwować będą drinki tylko dla pań, w dodatku przystrojone na różowo.

Tu jednak kończy się zabawa, a zaczynają poważne pytania. Lokalne feministki chcą bowiem wiedzieć, dlaczego wyspa na co dzień zdominowana jest przez panów – np. w parlamencie zasiada 30 mężczyzn, a kobiet 10 razy mniej. Zdaniem feministek takie dysproporcje należy traktować poważnie, a nie przez jeden weekend w roku.