Marszałek Sejmu przedstawił "białą księgę", dokumentującą proces legislacyjny ustawy o grach losowych. Miała ona rozwiać wątpliwości, kto zgłosił pisemną poprawkę obniżającą podatek od automatów do gry z 200 do 50 euro. Niczego jednak nie rozwiała...

Z zebranych materiałów wynika, że poprawkę podpisała Anita Błochowiak. Jednak w tej samej „białej księdze” znajdują się też informacje, że poprawkę przyjęto w innej formie, niż zgłosiła to posłanka SLD.

Pomiędzy propozycją Błochowiak, a ostateczną wersją, musiała być więc poprawka ustna, ale kto ją zgłosił? Dokumentu, który rozwiązywałby tę najważniejszą przecież kwestię – brak.

Jan Kubik (PSL), przewodniczący podkomisji zajmującej się ustawą, zapewnia, że

zgłosił ją Zbigniew Chlebowski z PO, ale to przecież tylko słowa przeciw słowom - równie gorąco jak dziś Kubik, Chlebowski wczoraj zapewniał, że poprawki nie zgłaszał. Dziś kolejna konferencja prasowa – nowe dokumenty ws. „jednorękich bandytów” przedstawi tym razem Anita Błochowiak.

Dzisiejsza "Rzeczpopolita" donosi, że już rok temu do Leszka Millera docierały poważne sygnały, iż za legalizacją automatów może się kryć korupcja i pranie brudnych pieniędzy. Miller dostał list od Ryszarda Naleszkiewicza, prezesa Polskiego Monopolu Loteryjnego, swojego bliskiego współpracownika z czasów pierwszej koalicji SLD-PSL. Naleszkiewicz ostrzegał premiera, że przyjęta przez jego rząd ustawa o grach losowych pachnie korupcją. Dziennik podkreśla, że kluczową rolę w skandalu hazardowym odegrał Wiesław Huszcza, były skarbnik PZPR i SdRP.

06:00