Austriacka policja zatrzymała wczoraj Jeremiasza B., pseudonim „Baranina” pod zarzutem zlecenia zabójstwa byłego szefa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki Jacka Dębskiego. „Baranina” uważany jest za rezydenta gangu pruszkowskiego w Austrii. Jego nazwisko już wcześniej pojawiało się w spekulacjach dotyczących zabójstwa Dębskiego.

"Baraninę" zatrzymano po wspólnej akcji polskiej, austriackiej i niemieckiej policji. Akcję przygotowywano od kilku tygodni. O miejscu podejrzanego wiedziano od dłuższego czasu. "Wielokrotnie oficerowie z Centralnego Biura Śledczego gościli w Wiedniu. Wymienialiśmy się informacjami. Realizacja była wspólna. Na miejscu oficerowie CBŚ byli konsultantami i obserwatorami. Czynności wykonywała policja austriacka. Zatrzymano Jeremiasza B, a także jego wspólnika Jacka Sz." – powiedział nam rzecznik Komendy Głównej Policji Paweł Biedziak. Cała austriacka prasa zamieszcza dziś obszerne doniesienia o zatrzymaniu Jeremiasza B., pseudonim "Baranina". Oprócz znanych już faktów, sensacyjne doniesienia o jego międzynarodowych powiązaniach. Gazety przeglądał nasz wiedeński korespondent - Tadeusz Wojciechowski.

Jeremiasz G. informatorem?

Kilka lat temu "Baranina" został informatorem policji austriackiej - to prawdopodobnie pomogło mu uzyskać obywatelstwo Austrii. Jak pisała niedawno „Rzeczpospolita”, Dębski przed śmiercią bywał w Wiedniu. Z "Baraniną" mogła go poznać Halina G., spowinowacona z "Baraniną". W dniu swojej śmierci Jacek Dębski rozmawiał z Jeremiaszem B. przez swoją komórkę. Gazeta spekuluje, że były minister zginął, gdyż nie dotrzymał składanych obietnic związanych z załatwieniem atrakcyjnego kontraktu budowlanego. O szczegółach zatrzymania „Baraniny”, opowiada nasz wiedeński korespondent, Tadeusz Wojciechowski:

"Baranina" może zostać wydalony do Polski, ale może także stanąć przed sądem w Austrii - powiedziała RMF Małgorzata Dukiewicz, rzecznik warszawskiej prokuratury. Domniemany bandyta ma bowiem podwójne obywatelstwo, co wyklucza ekstradycję. "Są jednak dwa rozwiązania - mówi prokurator Dukiewicz - pozbawienie podejrzanego austriackiego obywatelstwa i potem dostarczenie go do Polski, albo sądzenie go na miejscu":

Co grozi Ince?

Ponadto policja i prokuratura w Austrii prowadziły własne postępowanie w sprawie przestępczej działalności „Baraniny”. Jacek Dębski został śmiertelnie postrzelony w nocy z 11 na 12 kwietnia na warszawskiej Saskiej Kępie. Przed śmiercią Dębski wyszedł z Haliną G. z restauracji, w której spędzał wieczór. Kobieta jako ostatnia widziała byłego ministra i jak przypuszcza policja, także jego zabójcę. Cztery dni temu, warszawska prokuratura zarzuciła jej pomocnictwo w zabójstwie Dębskiego. Dotychczas G. zarzucano utrudniania śledztwa. Prokuratura wystąpiła też o przedłużenie aresztu dla Haliny G. Grozi jej nawet dożywocie. Sprawą śledztwa w sprawie zabójstwa Dębskiego zajmował się nasz reporter Mikołaj Jankowski. Posłuchaj jego relacji:

Tymczasem śledztwo w sprawie zabójstwa Jacka Dębskiego zbliża się do końca - informuje nas zastępca prokuratora generalnego Janusz Kaczmarek. W tej chwili prowadzący sprawę poszukują jeszcze samego mordercy. Prokurator Kaczmarek potwierdził wcześniejsze informacje RMF, że najprawdopodobniej znane są już jego personalia: "Jest to postępowanie, które w zasadzie finalizuje się do końca. Wiedza o tym kto dokonał tego zabójstwa, kto kierował, kto pomagał jest już w zasadzie skompletowana” – powiedział RMF prokurator Janusz Kaczmarek.

foto RMF

8:30