Uzbrojonego mężczyznę, który zabarykadował się w swoim mieszkaniu i strzelał m.in. do próbujących go ująć policjantów, zatrzymali po całonocnej akcji antyterroryści. Do zdarzenia doszło w Pieńsku pod Zgorzelcem. Nikt nie został ranny.

Policja zjawiła się u mężczyzny w niedzielę wieczorem po informacjach o strzałach z jego mieszkania. Przestępca zabarykadował się i odmówił oddania się w ręce policji.

Funkcjonariusze natychmiast ewakuowali mieszkańców bloku. Na miejsce wezwani zostali antyterroryści i policyjni negocjatorzy. To działanie ma na celu przede wszystkim rozwiązanie bardzo delikatnej sytuacji, delikatnej sprawy - powiedział RMF Artur Falkiewicz z zespołu prasowego dolnośląskiej policji.

Dramat trwał kilka godzin. W końcu, po fiasku rozmów z negocjatorami, do akcji weszli antyterroryści. Gdy mężczyzna na moment przysnął, tracąc czujność, policjanci wyważyli drzwi i zanim sięgnął po broń, ujęto go.

Zatrzymany to 30-letni mieszkaniec Pieńska. Jego mieszkanie okazało się małym arsenałem. Znaleziono tam m.in. 11 granatów, 3 miny, kilka sztuk broni palnej i kilkaset pocisków. Podczas rozbrajania lokalu z zabudowań w promieniu kilkuset metrów ewakuowano wszystkich mieszkańców.

Foto: Archiwum RMF

08:15