Europejska część Amazona wykazuje straty, więc nie ma mowy o płaceniu podatku. Brytyjski dziennik "The Guardian" publikuje raport finansowy z Luksemburga, gdzie Amazon ma europejską siedzibę. Z finansowych zestawień raportowanych przez obecną również w Polsce firmę wynika, że internetowy gigant zapłacił w zero podatku za zeszły rok.

Niedawno firma uruchomiła sklep internetowy również w Polsce, gdzie konkuruje z Allegro i chińskim AliExpress. Wcześniej podobne portale handlowe założyła na prawie wszystkich najważniejszych rynkach Europy, w tym w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Holandii, a także w Wielkiej Brytanii.

Według raportu opublikowanego przez "Guardiana", łączne obroty Amazona na tych rynkach przekroczyły w zeszłym roku 44 mld euro. Jednocześnie firma nie wykazała żadnych zysków, więc, jak wykazują dokumenty, nie ma z czego zapłacić podatku CIT.

Firma zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Cytowane przez brytyjską gazetę służby prasowe tłumaczą, że sprzedaż przez internet wiąże się z niską marżą, a ponadto Amazon prowadzi w Europie znaczące inwestycje.

Wykazane przez internetowego giganta straty przenoszą się na następne lata, więc najpewniej firma nie będzie musiała odprowadzać podatku CIT w kolejnych okresach rozliczeniowych.

Amazon kontrolowana jest przez uważanego za najbogatszego człowieka świata Jeffa Bezosa. Według kalkulacji Forbesa, jego majątek to dziś 197 mld dolarów.

Od lat narasta sprzeciw wobec praktyk, które pozwalają międzynarodowym firmom nie płacić podatków, mimo uzyskiwania gigantycznych przychodów. Znane są przykłady korporacji, które przez całe lata odprowadzają co najwyżej symboliczne podatki w krajach, w których działają.

Eksperci, dziennikarze i politycy powtarzają, że winne są temu: brak koordynacji w międzynarodowych przepisach oraz tolerancja dla rajów podatkowych. Z działaniami, które mogłyby pójść za tymi diagnozami, politycy się jednak nie spieszą.

Kiedy przed dekadą Amazon spośród rajów podatkowych na swoją europejską siedzibę wybrał Luksemburg, szef działu podatkowego tej firmy Bob Comfort opowiedział gazecie "Lëtzebuerger Land", że ówczesny premier kraju Jean Claude Juncker oferował mu osobistą pomoc.

Bob Comfort został potem konsulem honorowym Szwajcarii w Seattle, zaś Jean Claude Juncker szefem Komisji Europejskiej.

 

 

Opracowanie: