Szef „Sierpnia '80” kopalni „Bielszowice” przekonał się o tym, że złamanie zmowy milczenia może drogo kosztować. Dariusz Forma został wczoraj dotkliwie pobity przed swoim domem w chwili, gdy wychodził do pracy. Forma oskarżył głównego inżyniera kopalni o to, że jego zaniedbania mogły doprowadzić do poparzenia kilkunastu górników.

24 lutego kilkunastu górników z kopalni „Bielszowice” w Rudzie Śląskiej zostało poparzonych w pożarze metanu. Następnego dnia szef „Sierpnia '80” oskarżył naczelnego inżyniera kopalni o zatajenie wypadku, który mógł mieć wpływ na późniejsze wydarzenia. Inżynier stracił pracę. Wczoraj szef związkowców mógł stracić życie.

Dariusz Forma jest mocno potłuczony, zostanie w szpitalu na obserwacji. Jak mówi, napadło go dwóch zamaskowanych mężczyzn, bili go stalową rurą, a potem kopali.

Związkowiec mówi, że domyśla się kto mógł nasłać bandytów: Miałem kilkanaście telefonów z pogróżkami (...) i myślę, że to jest robota kogoś nawet z kierownictwa kopalni, ponieważ w związku z tym wypadkiem wiele osób jest zagrożonych na kopalni „Bielszowice”. Chcieli mi zamknąć usta może, ale teraz jeszcze głośniej będę krzyczał.

Sprawą pobicia zajmuje się już policja w Rudzie Śląskiej.

Foto: Archiwum RMF

00:45