Kilkuset związkowców z OPZZ pikietowało przed ministerstwem pracy w Warszawie. Tak związek przyłączył się do podobnych protestów, które zorganizowano dzisiaj w całej Europie. To głośny sprzeciw wobec oszczędzaniu wprowadzonemu jako działanie antykryzysowe. Podobne pikiety odbyły się też w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach.

Kilkuset związkowców z OPZZ demonstrowało przed ministerstwem pracy w Warszawie. To część europejskiej akcji związkowców. Chcą przede wszystkim poprawy warunków życia. Chcą, żeby państwo przestało na nich oszczędzać.

Do Warszawy przyjechali między innymi związkowcy z Radomia. Pracujemy, wykonujemy sumiennie swoje obowiązki i chcemy godnych płac za pracę - mówili naszemu reporterowi.

Nad protestującymi powiewały związkowe flagi OPZZ z wielu polskich miast, a w kolejnych przemówieniach słychać było: mamy tego dość, niech rząd w końcu nam pomoże, inaczej wyjdziemy na ulicę.

Europejski dzień akcji związków zawodowych i solidarności na rzecz kontraktu socjalnego dla Europy to inicjatywa Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (ETUC). Na jej apel 14 listopada w wielu krajach europejskich zaplanowano strajki, demonstracje i inne formy protestu przeciw polityce zaciskania pasa i ograniczaniu wydatków na politykę socjalną.

Strajki odbędą się w dotkniętych kryzysem finansowym Hiszpanii, Portugalii, Grecji i Włoszech. Ulicami miast we Francji, Czechach i innych krajów Europy przejdą demonstracje, a m.in. w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i państwach skandynawskich zorganizowane zostaną wiece solidarności z krajami poddanymi reżimowi oszczędnościowemu.