Planujesz wakacje po sezonie? Sprawdź, u kogo kupujesz wycieczkę. Jak informuje reporter RMF FM Piotr Glinkowski, co dziesiąte polskie biuro podróży jest w tarapatach finansowych. Ich łączny dług przekroczył już 8,5 mln zł.

W Krajowym Rejestrze Długów figuruje łącznie blisko 400 biur. To nie tylko mali touroperatorzy. Są też renomowani, z pierwszej dziesiątki największych graczy na polskim rynku turystycznym. Zadłużenie jednego z nich to blisko milion złotych. Średni dług każdego z biur, wpisanych do KRD, to ponad 21 tys. zł. Niestety po sezonie liczba firm, które są na minusie i nie płacą swoich zobowiązań, rośnie. Tylko we wrześniu w tarapaty finansowe wpadli trzej kolejni touroperatorzy.

Eksperci spodziewają się, że największy wzrost liczby wpisanych do KRD firm zanotujemy na początku 2013 roku, kiedy po zbilansowaniu okaże się, że 2012 rok przyniósł jedynie straty.

Jeśli więc planujemy wakacje po sezonie, koniecznie sprawdźmy wybrane biuro podróży w Krajowym Rejestrze Długów.

Czarne lato polskich biur podróży

Tegoroczną czarną serię upadków firm turystycznych rozpoczęło biuro Sky Club, które organizowało wycieczki pod marką własną oraz Triady. Firma złożyła wniosek o upadłość na początku lipca. Za granicą przebywało wtedy około 6 tysięcy turystów, którzy wykupili w tym biurze wakacje. W sumie poszkodowanych jest prawie 23,5 tysiąca osób. Później działalność zawiesiło biuro Alba Tour z Poznania, a upadłość ogłosiło biuro Africano Travel.  Wniosek o niewypłacalność złożyło w Mazowieckim Urzędzie Marszałkowskim również biuro Blue Rays. 27 lipca niewypłacalność ogłosił z kolei touroperator z Oświęcimia - biuro podróży Atena. Wówczas za granicą znajdowało się 52 klientów tej firmy. Trzy dni później okazało się, że niewypłacalne jest także biuro Elektra Travel z Wałbrzycha. Następnym biurem było Aquamaris z Bielska-Białej. Wraz z końcem wakacji swoją działalność zawiesiły również Mati World Holidays z Chorzowa i Filiz Tour z Warszawy.

W sumie w tym roku upadło już 10 biur podróży.