Prawie 5000 demonstrantów przeszło wczoraj ulicami Kijowa domagając się ustąpienia prezydenta Leonida Kuczmy.

Zdaniem ukraińskiej opozycji Kuczma zlecił porwanie i zabójstwo dziennikarza Georgija Gongadze. Demonstranci nieśli wielkie, przekreślone portrety prezydenta oraz transparenty z napisem "Ukraina bez Kuczmy". Przed budynkiem parlamentu dołączyli do kilkudziesięciu opozycjonistów, którzy pikietują tam od grudnia ubiegłego roku. Georgij Gongadze zaginął we wrześniu ubiegłego roku, w listopadze znaleziono jego zmasakrowane zwłoki. Przeciwnicy Kuczmy - głównie komuniści i socjaliści - twierdzą, że dysponują nagraniami rozmów prezydenta ze swymi zaufanymi ludźmi. Pada tam rozkaz "ostatecznego uciszenia" Gongadze. Autentyczności tych nagrań dotychczas nie potwierdzono.

Foto: EPA

4:45