Unia Europejska rozważa wprowadzenie restrykcji celnych wobec towarów tekstylnych z Chin. Unijne lobby tekstylne skarży się, że chińska odzież zalewa unijny rynek, zagrażając europejskim producentom.

Unijni producenci tekstyliów zarzucają Chinom eksport podróbek i fałszowanie kategorii towarów i kraju ich pochodzenia.

Najbardziej dotnie to konsumentów, bo przecież często kupujemy w supermarketach tanią chińską odzież. Jeżeli Unia zastosuje restrykcje odwetowe, to podrożeć mogą ocieplane kurtki ortalionowe, ubranka dziecięce i trykotowa bielizna osobista. Chiny opanowały bowiem – nie zawsze uczciwie – połowę rynku unijnego tych artykułów, a w związku z tym ceny tych wyrobów spadły niekiedy o 75 procent.

To jest sytuacja czysto hipotetyczna, bo po pierwsze na razie nie wiemy na jakie produkty zostałyby nałożone cła. Mogłyby to być włókna syntetyczne albo materiały, a po drugie nie ma pewności, że skarga zostanie złożona. Ponadto jeżeli mamy do czynienia z sytuacja nieuczciwej konkurencji to w Europie tego nie tolerujemy odpiera zarzuty Arancha Gonazalez, rzeczniczka komisarza Unii odpowiedzialnego za handel.

Na sanacjach skorzystają natomiast producenci tekstyliów we Włoszech, Hiszpanii, Grecji a także w Polsce, którzy zatrudniają w sumie ponad 2,5 miliona pracowników, których miejsca pracy teraz są zagrożone chińską, nieuczciwą konkurencją.

16:50