Minister finansów Paweł Szałamacha przyznał, że kryzys dotyczący Trybunału Konstytucyjnego będzie nas kosztował realne pieniądze. Skutki tego zobaczymy w przyszłorocznym budżecie.

Minister finansów Paweł Szałamacha przyznał, że kryzys dotyczący Trybunału Konstytucyjnego będzie nas kosztował realne pieniądze. Skutki tego zobaczymy w przyszłorocznym budżecie.
Paweł Szałamacha /Andrzej Grygiel /PAP

Paweł Szałamacha przyznaje, że kryzys wokół TK przekłada się i będzie przekładał na słabszego złotego oraz wyższe odsetki, które rząd musi płacić za państwowe długi. A skoro tak, to konstruując przyszłoroczny budżet, minister będzie miał z tego powodu mniej pieniędzy na drogi, szkoły, całą działalność państwa.

To wszystko to skutek obniżek ratingu Polski - tej styczniowej i możliwych kolejnych. Minister twierdzi jednak, że sobie z tym poradzi. W styczniu już była pierwsza reakcja związana z tą kwestią. Wyszliśmy z zawirowania styczniowego i poradzimy sobie z majem - mówi Szałamacha.

Minister finansów dodał, że to co tracimy na konflikcie konstytucyjnym, zrekompensujemy sobie uszczelnieniem systemu podatkowego.

(az)