Mimo fali zarzutów o niestosowne zachowanie wobec kobiet i gloryfikowanie Adolfa Hitlera, republikański kandydat na gubernatora Kalifornii Arnold Schwarzenegger trzyma się mocno. Podróżującego po środkowej części stanu gwiazdora witały tłumy.

Na wiecu w Arkadii, jednym z miast które odwiedził kandydat, obecnych było cztery tysiące ludzi. Po zakończeniu spotkania z wyborcami mówił o wspomnianych wyżej oskarżeniach: Takie sytuacje zdarzają się przed każdymi wyborami. Prowadzę w sondażach, jestem numerem jeden a Demokraci się obawiają. Spodziewaliśmy się takich ataków - Schwarzenegger.

Wczoraj jeden z kalifornijskich dzienników poinformował o relacjach kilku kobiet, które twierdziły, że Schwarzenegger molestował je i składał nieprzyzwoite propozycje.

Według innych źródeł aktor miał pochlebnie wypowiadać się o zdolnościach przywódczych wodza trzeciej rzeszy, Adolfa Hitlera. Schwarzenegger kobiety przeprosił a informacjom o Hitlerze zaprzeczył. I jak się wydaje, zrobił to przekonująco. Oto opinia jednego z Kalifornijczyków: Te zarzuty to typowa polityczna zagrywka - wykopuje się jakieś brudy sprzed ćwierć wieku. Dla mnie to nie ma znaczenia.

Wybory już siódmego października.

23:50