Płaton Lebiediew, jeden z najbogatszych rosyjskich oligarchów, pozostanie w areszcie - zdecydował dzisiaj Sąd Miejski w Moskwie, rozpatrując zażalenie adwokatów. Komentatorzy sądzą, że mimo pokojowych deklaracji prezydenta Władimira Putina, w Rosji trwa walka władz z przedstawicielami wielkiego biznesu.

Moskiewski sąd miejski rozpatrzył dziś zażalenie adwokatów na decyzję sądu niższej instancji, który na początku lipca na wniosek prokuratury aresztował Lebiediewa. Prowadzący śledztwo zarzucają miliarderowi, że w połowie lat 90. przywłaszczył akcje przedsiębiorstwa Apatyt, warte ok. 300 mln dol.

Rosyjscy komentatorzy są jednak przekonani, że sprawa ma podłoże polityczne: kremlowskie klany zaatakowały wielki biznes, który nie chce dzielić się z nimi pieniędzmi, a na dodatek finansuje opozycję.

Adwokaci Lebiediewa mieli nadzieję, że uda się go dzisiaj wyciągnąć z aresztu, gdyż niedawno prezydent Putin oświadczył, iż w procesach gospodarczych biznesmeni powinni trafiać do więzienia dopiero na podstawie prawomocnych wyroków. Okazuje się jednak, że słowo prezydenta znaczy niewiele, rosyjski miliarder pozostanie w areszcie, a rozgrywka oligarchowie-Kreml będzie trwać nadal.

17:25