Ministerstwo rolnictwa chce zaskarżyć decyzję Komisji Europejskiej, która dotyczy zwrotu przez Polskę ponad 30 mln euro ze środków przeznaczonych na dopłaty bezpośrednie. Resort wyjaśnił, że chodzi o fundusze rolne wydawane w latach 2008-2009. Bruksela tymczasem nakazała dziś Polsce zwrot pieniędzy, zarzucając nam brak kontroli nad wydawanymi środkami.

Według rzecznika KE ds. rolnictwa Rogera Waite'a niedociągnięcia w systemie kontroli wydatkowania środków miały miejsce w latach 2007-2008. Ponieważ polskie władze zauważyły błędy i wstrzymały wypłacanie części dopłat bezpośrednich dla rolników, do zwrotu pozostaje Polsce jeszcze 30,4 mln euro. Nieprawidłowości dotyczyły przede wszystkim funkcjonowania skomputeryzowanego systemu identyfikacji działek rolnych (LPIS-GIS) w latach 2007-2008.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie zgadza się z decyzją Komisji Europejskiej, wyłączającą z finansowania dla Polski kwotę 30 mln 415 tys. euro i w najbliższym czasie wystąpi z wnioskiem do ministra spraw zagranicznych o skierowanie skargi do Sądu UE o unieważnienie tej decyzji - czytamy w komunikacie resortu rolnictwa.

W latach 2004-2013 Polska z UE otrzymała 138 mld 661 mln zł na realizację Wspólnej Polityki Rolnej. Z tego KE zażądała zwrotu ok. 1 mld 115 mln zł, co stanowi 0,8 proc. otrzymanych środków - zaznaczył resort.

System LPIS-GIS prowadzi Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), która także wypłaca rolnikom unijne środki na dopłaty do ziemi.  

Resort podkreślił, że według unijnych audytorów system LPIS-GIS był niedokładny, a ponieważ nie było aktualnej tzw. ortofotomapy, nie było wiadomo, jaka powierzchnia gruntów rolnych kwalifikuje się do dopłat. W rezultacie do płatności bezpośrednich zaliczane były także obszary, dla których takie dopłaty nie przysługiwały. Skutkowało to błędami w kontrolach administracyjnych.   

KE zarzuca też Polsce, że w latach 2008-2009 ARiMR nie miała procedur uniemożliwiających wypłatę dopłat rolnikom, którzy starali się o pieniądze, mimo że one im się nie należały - podał resort rolnictwa. Nie było też systemu, który pozwoliłby na odzyskiwanie nienależnie wypłaconych środków finansowych.

(mal)