Olej droższy niż rok temu o 42 procent. Mąka i cukier niemal o 40 procent, wołowina o 32 procent, pieczywo o 28 procent, a mleko o 21 procent. W piątek GUS podał najnowsze inflacyjne dane.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2022 r. wzrosły rok do roku o 15,5 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,5 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny.

Inflacja w czerwcu okazała się niższa niż wstępnie szacował Główny Urząd Statystyczny. Ale 15,5 proc. to i tak rekordowy wynik - ocenia ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.

W najbliższym czasie możemy się spodziewać jeszcze wyższych odczytów - dodaje. Jak zaznaczył, szczyt inflacji ma nastąpić w połowie jesieni. Chociaż w lipcu, patrząc na główne indeksy cen produktów spożywczych, rolnych oraz surowcowych, inflacja może być niższa niż w czerwcu - dodał.

Najbardziej zdrożały tłuszcze

Ekonomista zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o żywność, w skali miesiąca wciąż prym wiodą wszelkiego rodzaju tłuszcze oraz produkty mleczne.

Jego zdaniem nadal motorem napędowym inflacji jest wzrost cen w transporcie - głównie przez drożejące paliwa. W skali roku ceny na stacjach benzynowych wzrosły o ponad 40 proc. - zauważył.

Gdyby nie szybko drożejąca benzyna, skala wzrostu inflacji ogółem mogłaby być w czerwcu niższa. W tej chwili widać pewne uspokojenie na rynku surowców, które już przekłada się na ceny na stacjach benzynowych - wskazał Zielonka

Czy w czerwcu coś potaniało? Mówimy o symbolicznych spadkach cen, ale to już coś - informuje nasz dziennikarz Krzysztof Berenda.

W ciągu ostatniego miesiąca - statystycznie - drób stał się tańszy o dwa procent. Podobnie jak owoce i warzywa, ale to akurat wynika z tego, że jesteśmy w szczycie sezonu.

Statystycznie tańsze są też ubrania i buty. O dwa procent.

Coraz mniej pieniędzy w portfelu

Inflacja już dawno jest wyższa niż tempo wzrostu wynagrodzeń i z miesiąca na miesiąc mamy coraz mniej pieniędzy w naszych portfelach - podsumował ekspert Konfederacji Lewiatan.

Glapiński: Inflacja będzie stopniowo się obniżać

Zakładając utrzymanie rządowej tarczy antyinflacyjnej, inflacja CPI będzie stopniowo się obniżać począwszy od III kw. tego roku. W czwartym kwartale 2023 r. roku osiągnie 5,5 proc., a w czwartym kwartale 2024 r. - 3,5 proc. - prognozował w czwartek prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.

Pytany o rozbieżności prognoz dot. inflacji w stanowiskach NBP, szef banku centralnego stwierdził: 

Cytat

Szczyt inflacji będziemy mieli w III kwartale bieżącego roku i będzie to ok. 16 proc., zakładając utrzymanie rządowej tarczy antyinflacyjnej. Natomiast, w opublikowanej ścieżce centralnej projekcji założono obowiązywanie tarczy do października
- Adam Glapiński


Glapiński wyjaśnił, że przed "zakończeniem prac nad projekcją nie było jeszcze wyraźnych deklaracji w sprawie przedłużenia tarczy, które obecnie są potwierdzone przez przedstawicieli rządu". W ocenie prezesa banku centralnego, zakładając utrzymanie rządowej tarczy antyinflacyjnej w horyzoncie projekcji, "inflacja CPI będzie stopniowo się obniżać począwszy od III kwartału br.".

Adam Glapiński pytany o to, jakiej podwyżki stóp procentowych można spodziewać się na wrześniowym posiedzeniu RPP, odpowiedział: "Jeżeli projekcja będzie się materializować i według dzisiejszej oceny można powiedzieć, że możliwe będzie szybkie zakończenie cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej".

Według Glapińskiego w 2023 r., przy spadającym szybko tempie wzrostu PKB, możliwe będą obniżki stóp. "Dalsze decyzje będą jednak zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej" - stwierdził prezes NBP.

Opracowanie: