Inflacja w czerwcu wyniosła 15,5 proc. - poinformował w piątek GUS w pełnym raporcie. Wskaźnik jest mniejszy niż w tzw. szybkim szacunku podanym na początku lipca. Wciąż inflacja jest najwyższa od 25 lat.

1 lipca Główny Urząd Statystyczny w tzw. szacunku flash informował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu były wyższe o 15,6 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem w zeszłym roku. Dziś GUS podał pełne dane - okazało się, że inflacja jest nieco niższa, na poziomie 15,5 proc. 

Inflacja w czerwcu okazała się niższa niż wstępnie szacował Główny Urząd Statystyczny. Ale 15,5 proc. to i tak rekordowy wynik - ocenia ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.

W najbliższym czasie możemy się spodziewać jeszcze wyższych odczytów - dodaje. Jak zaznaczył, szczyt inflacji ma nastąpić w połowie jesieni. Chociaż w lipcu, patrząc na główne indeksy cen produktów spożywczych, rolnych oraz surowcowych, inflacja może być niższa niż w czerwcu - dodał.

Ekonomista zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o żywność, w skali miesiąca wciąż prym wiodą wszelkiego rodzaju tłuszcze oraz produkty mleczne.

Jego zdaniem nadal motorem napędowym inflacji jest wzrost cen w transporcie - głównie przez drożejące paliwa. W skali roku ceny na stacjach benzynowych wzrosły o ponad 40 proc. - zauważył.

Gdyby nie szybko drożejąca benzyna, skala wzrostu inflacji ogółem mogłaby być w czerwcu niższa. W tej chwili widać pewne uspokojenie na rynku surowców, które już przekłada się na ceny na stacjach benzynowych - wskazał Zielonka

Czy w czerwcu coś potaniało? Mówimy o symbolicznych spadkach cen, ale to już coś - informuje nasz dziennikarz Krzysztof Berenda.

W ciągu ostatniego miesiąca - statystycznie - drób stał się tańszy o dwa procent. Podobnie jak owoce i warzywa, ale to akurat wynika z tego, że jesteśmy w szczycie sezonu. Statystycznie tańsze są też ubrania i buty. O dwa procent.

Premier: Są kraje UE gdzie inflacja jest dużo wyższa niż w Polsce

Są kraje Unii Europejskiej gdzie inflacja jest dużo wyższa niż w Polsce - powiedział w czwartek w Łagiewnikach (dolnośląskie) premier Mateusz Morawiecki. Jego zdaniem, ceny w Polsce są bardzo wysokie, ale rząd robi wiele, żeby ograniczyć wpływ inflacji.

Szef rządu przypomniał przy okazji, że "w przeciwieństwie do poprzedników", obniżono m.in. VAT na podstawowe produkty żywnościowe do zera, spadły też obciążenia podatkowe na energię, paliwa, czy wprowadzono dopłaty do nawozów.

Glapiński: Inflacja będzie stopniowo się obniżać

Zakładając utrzymanie rządowej tarczy antyinflacyjnej, inflacja CPI będzie stopniowo się obniżać począwszy od III kw. tego roku. W czwartym kwartale 2023 r. roku osiągnie 5,5 proc., a w czwartym kwartale 2024 r. - 3,5 proc. - prognozował w czwartek prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.

"Szczyt inflacji będziemy mieli w III kwartale bieżącego roku i będzie to ok. 16 proc., zakładając utrzymanie rządowej tarczy antyinflacyjnej. Natomiast, w opublikowanej ścieżce centralnej projekcji założono obowiązywanie tarczy do października" - poinformował szef NBP, pytany  o rozbieżności prognoz dot. inflacji w stanowiskach NBP.

Glapiński wyjaśnił, że przed "zakończeniem prac nad projekcją nie było jeszcze wyraźnych deklaracji w sprawie przedłużenia tarczy, które obecnie są potwierdzone przez przedstawicieli rządu". W ocenie prezesa banku centralnego, zakładając utrzymanie rządowej tarczy antyinflacyjnej w horyzoncie projekcji, "inflacja CPI będzie stopniowo się obniżać począwszy od III kwartału br.".

"W IV kwartale 2023 r. inflacja osiągnie wówczas 5,5 proc., a w IV kwartale 2024 r. - 3,5 proc." - dodał szef NBP. Zaznaczył, że wyniki te zależą "od materializacji przyjętych w projekcji założeń, w tym także od sposobu i terminów wycofywania poszczególnych rozwiązań tarczy".

Adam Glapiński pytany o to, jakiej podwyżki stóp procentowych można spodziewać się na wrześniowym posiedzeniu RPP, odpowiedział: "Jeżeli projekcja będzie się materializować i według dzisiejszej oceny można powiedzieć, że możliwe będzie szybkie zakończenie cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej".

Według Glapińskiego w 2023 r., przy spadającym szybko tempie wzrostu PKB, możliwe będą obniżki stóp. "Dalsze decyzje będą jednak zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej" - stwierdził prezes NBP.