Postawiono pierwsze zarzuty świętokrzyskim samorządowcom ze Starachowic, podejrzanym o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Na razie jednak prokuratura nie ujawnia czego dotyczą zarzuty. Wczoraj CBŚ zatrzymało kilkanaście osób, w tym starostę i wiceprzewodniczącego powiatu w Starachowicach.

Według wciąż nieoficjalnych informacji, starosta Mieczysław S. i wiceprzewodniczący Mark B. – obaj z SLD – mogli być zatrzymani za legalizację kradzionych samochodów, nieprawidłowości przy przetargach, łapówki, umorzenia podatków. Nazwisko Marka B. widnieje także w sprawie kupowania głosów wyborców za wódkę. Tą sprawą zajmuje już prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Zatrzymano też dwóch starachowickich policjantów, w tym kierowcę komendanta. Można to łączyć z niedawno zakończoną w tej komendzie kontrolą funkcjonariuszy z komendy głównej, którzy badali m.in. to, w jaki sposób z komisariatu giną ważne dowody i policyjne dokumenty.

Wszystko wskazuje na to, że zatrzymani mogą być powiązani z innymi grupami przestępczymi w Polsce. Świadkowie twierdzą, że widzieli w Starachowicach samochody z Pruszkowa. Wystarczy, że urzędnicy legalizowali kradzione przez nich auta, a byłoby to uznane za współpracę z grupą, która na co dzień ma do czynienia z bronią i narkotykami.

Foto: Archiwum RMF

20:20