Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński nabiera wody w usta w sprawie rozmów z Rosjanami o elektryczności. Przedstawiciele rosyjskiego koncernu INTER RAO JES twierdzą, że Polska będzie kupować prąd z Kaliningradu. Jak zaznaczają, trwają negocjacje z Polskimi Sieciami Energetycznymi i międzyrządową komisją ds. współpracy gospodarczej.

Minister Piechociński w rozmowie z naszym dziennikarzem Krzysztofem Zasadą najpierw zasugerował, że informacja o dostawach prądu z Kaliningradu to rosyjska wrzutka. Nie chciał jednak powiedzieć wprost, czy rzeczywiście takie rozmowy trwają, czy nie. Przypomniał jedynie, że były różne propozycje współpracy ze strony Rosjan.

Gdy nasz reporter drążył temat i pytał, na jakim etapie jest rozpatrywanie tych propozycji, usłyszał: Panie redaktorze, a skąd ta ciekawość, że pan chce tak bardzo dzisiaj dokładnie wiedzieć?

- Rosjanie piszą, że wchodzą w najbliższym czasie na polski rynek dla indywidualnych odbiorców?

- Panie redaktorze, a w jakiż to sposób napisali to Rosjanie, że pan z taką emocją podchodzi do tekstu....

- Ja sprawdzam co piszą Rosjanie...

- Ja panu już bardzo dużo powiedziałem nie tylko jakie są nasze cele strategiczne, ale także na jakim są etapie.

Pod koniec roku ma zostać częściowo uruchomiony polsko-litewski most energetyczny. Rosjanie już na litewskim rynku są. Dlatego, według ministra Janusza Piechocińskiego, będą możliwości przesyłu prądu przez nich produkowanego.

Rosjanie twierdzą, że prąd z Kaliningradu popłynie w gniazdkach polskich domów

Przedstawiciele zarządu rosyjskiego giganta INTER RAO JES stwierdzili w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Przemysławem Marca, że toczą się rozmowy o kupnie rosyjskiego gazu z polską stroną, także z Polskimi Sieciami Energetycznymi.

Niedaleko Kaliningradu powstaje elektrownia atomowa, ale już teraz Rosja produkuje tam sporo energii elektrycznej, która mogłaby trafiać na eksport. Na razie trafia jedynie na Litwę, więc Rosjanie chcą zbudować połączenie z polskimi sieciami, co umożliwi eksport do Polski i do Niemiec.

Jeżeli Polska odmówi, gotowi są położyć kabel energetyczny na dnie Bałtyku i w ten sposób połączyć się z niemieckimi sieciami. Każde z rozwiązań zadowala Rosjan, bo chodzi tak naprawdę o wejście ze swoim prądem na rynek Unii Europejskiej, zdaniem Rosjan liberalne przepisy UE nie zatrzymają ich ekspansji.

Wejście na polski rynek przez Litwę to najprostsze rozwiązanie, zresztą już realizowane. Litewska spółka córka rosyjskiego giganta operuje na Litwie, a także już w Polsce. Pomiędzy Litwą i Polska powstaje most energetyczny i on umożliwi Rosjanom przesył ich prądu via Litwa do Polski.

Co więcej, koncern przymierza się do detalicznej sprzedaży prądu na Litwie, a zdaniem zarządu INTER RAO JES wówczas to odbiorcy zdecydują od kogo chcą kupować prąd. Podobna ekspansja jest możliwa i na polskim rynku, chociaż na razie jak podkreśla Karina Curkan z INTER RAO JES, rosyjski koncern planuje "hurtową" sprzedaż prądu dla Polski.