Po kilkunastu godzinach poszukiwań strażacy-płetwonurkowie z Giżycka wyłowili wczoraj z Jeziora Seksty ciało zaginionego kajakarza. 36-letni Andrzej D. utonął w sobotę podczas wichury, kiedy to wysoka fala wywróciła jego kajak około 200 metrów od brzegu. Do wypadku doszło w miejscowości Zdory.

Sześciu płetwonurków z Giżycka, którzy poszukiwali od rana kajakarza, wyłowili jego ciało około godziny 15:00. Znajdowało się na środku jeziora Seksty połączonego przesmykiem ze Śniardwami. 36-letni Andrzej D. zaginął w sobotę, kiedy jego kajak przewrócił się z powodu silnego wiatru. Niestety, tylko jednemu z mężczyzn udało się dopłynąć do brzegu. Nie wiadomo dlaczego mężczyźni, mimo złej pogody i późnej pory wypłynęli na jezioro. Przyczyny nocnego pływania zna z pewnością uratowany kajakarz, jednak w chwili rozpoczęcia poszukiwań nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Być może policji w czasie przesłuchania uda się wyciągnąć więcej szczegółów tego zdarzenia. Posłuchaj relacji z Olsztyna reporterki RMF FM Beaty Tonn:

Niestety, do tragedii doszło także na jeziorze Bielsko w okolicach Szczecinka w zachodniopomorskiem. Na brzegu jeziora znaleziono zwłoki 40-letniego mężczyzny. Szukano go od soboty. Ostatni raz widziano go kąpiącego się w jeziorze.

foto RMF FM

00:25