Dwa tysiące nowych miejsc pracy, kilkadziesiąt milionów euro inwestycji - o to starają się świętokrzyskie Starachowice. Chodzi o fabrykę autobusów i ciężarówek niemieckiego koncernu MAN.

Ale Starachowice to nie jedyne miasto, jakie bierze pod uwagę niemiecka firma; koncern rozważa także wybudowanie zakładu na Węgrzech, w Rumunii i na Słowacji.

Wprawdzie w Świętokrzyskiem chęci wielkie, ale to jak wiadomo nie wystarczy. Z pewnością atutem Starachowic są spore tradycje, jeśli chodzi o produkcję samochodów ciężarowych; Niemcy są tu już od 6 lat (w fabryce Stara). Ponadto poszerzono specjalną strefę ekonomiczną.

Ale warunki, jakie stawiają inwestorzy, nie są łatwe do spełnienia. W Świętokrzyskiem brakuje dobrych dróg; do Starachowic trudno dojechać. A poza tym koncern chce, by m.in. w okolicy powstała międzynarodowa szkoła dla dzieci pracowników z Niemiec.

Starachowice, gdzie bezrobocie przekracza 20 proc., odwiedził reporter RMF, Witold Odrobina: